O, wy kobiety
O, wy kobiety, jeśli dobrze pojmuję,
a jestem świadomy mówionego słowa,
to czemu z was każda tak strasznie
żartuje,
chociaż kpinę własną umiejętnie chowa.
Robicie to sprytnie, urodą kryjecie,
dąsy wszelkiej treści zasłaniacie dumą,
i zamiast rozpaczać, zwyczajnie
śmiejecie,
z przeciwności które są obce rozumom.
Nawet kiedy kłamstwo pojawi się w
ustach,
radością skryjecie własne zakłamanie,
nie śmiem tego mówić ,,o ty sfero pusta
‘’,
bo będę wierutnym i obłudnym draniem.
Kocham was kobiety, chociaż nie pojmuję,
a jestem świadomy mówionego słowa,
czemu taką słabość właśnie do was czuję,
chociaż kpinę swoją umiejętnie chowam.
Komentarze (8)
Odważnie łobuzujesz :) Pozdrawiam.
Pewnie ktoś, a raczej któraś, podniesie
rękawic(zk)ę... Ale łamać sobie głowę próbując
rozgryźć co nieprzeniknione i tak tajemne... Wszak
ładnie, z wdziękiem to ująłeś. Pozdrawiam.
Az chce sie napisac....O,wy mezczyzni....
Troszeczke mozna wyczuc rytm i nastroj jak u
Kochanowskiego we fraszce "Na nabozna", rezultat
ciekawy :)
''Nie staraj się zrozumieć wszystkiego,bo wszystko
stanie się niezrozumiałe'' Demokryt. Podoba mi się
wymowa wiersza +
gdy radość mają to chronią często męskie sfrustrowanie
bo kobieta to dom ciepło a czasem płaczą gdy ich się
nie rozumie Mężczyzna z kobietą zachodzą na siebie
brzegami jakby z dwóch planet ale gdy duchowo
powiązani nie ma obłudy ni niedomówień a wiec droga
do kobiety jest prosta rozumem a sercem to kochaj
całym Fajny wiersz zaczepny Na tak! Pozdrawiam
ciepło
no i tego się trzymaj, Grand, kochaj! facet nie ma
pojmować, tylko KOCHAĆ ;) z przekąsem dzisiaj, widzę
...
ach te kobiety....bez nich świat straciłby na swoim
pięknie...bardzo fajny wiersz...pozdrawiam