obejdę się
wiem, dlaczego nie możesz
podwieźć mnie samochodem,
z pewnością biednym tyłkiem
siedzenie ci uszkodzę.
w dodatku nędznym wzrokiem
zrysować mogę lakier,
jeszcze się będziesz wstydził,
że wozisz plebsy jakieś!
zaniżyłbyś swą wartość
i to by była szkoda,
kiedy przejeżdżasz obok
natychmiast gazu dodaj!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.