Obiecałeś
pojawiłeś się znikąd
jak meteor w letnią noc
obiecałeś czekałam
snem malowany złotym
byłeś mój
słowa dźwięczne
roztopiły serce
obietnice
na szeleszczących kartkach listów
wprawiły duszę w drżenie
czekam
na spotkanie wiosną
obiecałeś...
autor
Baba Jaga
Dodano: 2014-09-27 21:14:42
Ten wiersz przeczytano 1589 razy
Oddanych głosów: 43
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (50)
Ładne, ciepłe i czułe oczekiwanie.
Spełnienia :))
Wiersz jest fajny, to tylko taka ironia sie troche we
mnie odezwala, taka z usmiechem, ;))
"obiecanki cacanki"
albo daje albo bierze,
najlepiej dac i wziasc,
ale obiecywac ;))
Pozdrawiam
Dziękuję serdecznie za odwiedziny:)
to zależy ile razy
obiecywał fakt radosny
ale wierzę że wyrobi
obietnice swe do wiosny...
pozdrawiam pięknie:)))
jak optymistyczny, to może dotrzyma obietnicy :)
Skoro obiecał, to zapewne dotrzyma obietnicy:)
Bo on obiecał mi wiosnę:)
niczego nie obiecywalem,
ale poco czekasz do wisyny?
Dziękuję za milutkie odwiedziny:)
Do wiosny Jaguś może nie jedna okazja sie trafic:-) .
Miłego
Pozyjemy, zobaczymy:)
Pozdrawiam:)
Bedzie okej bo obiecała więc wróci :)
Serdecznie pozdrawiam :)i pięknie dziękuję :)
Skoro obiecał to się zjawi, musi:) pozdrawiam
Dziękuję za miłe odwiedziny i pozdrawiam cieplutko:)
Oj to jeszcze dłuuuugo, cała jesień i zima:)