Obietnica
Pamiętam jak miękko się snuło
blade ognisko księżyca.
Ty zamknięta w ramion obietnicach
słuchałaś jak skarży sie noc.
Gwiazdy Twoich oczu
zasnuwały powieki moich ust.
Rozmawialiśmy ciszą pocałunków.
W dłoni uścisku
zatrzymywałaś miłość.
Tyle jeszcze miało się zdarzyć-
-czas nie dotrzymał słowa.
autor
darek61
Dodano: 2008-10-31 00:16:54
Ten wiersz przeczytano 412 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
Wiersz przepiękny i bardzo bliski memu sercu .Oddaję
głos z wielką przyjemnością i uznaniem .Pozdro !
Prześliczny wiersz. Pełen przenośni. Jest taki
romantyczny i wzruszający. Dziękuje Ci za niego:* Plus
dla Ciebie
Jeszcze sie wydarzy,tylko w innym miejscu i innej
porze.Sliczny wiersz
Rozmawialiśmy ciszą pocałunków...Piękne te pocałunki,
szkoda tylko, że czas nie dotrzymał słowa. Ech ten
czas!
Kłamca nad kłamcami.
Ale wierzę, że jeszcze się wiele zdarzy...
Pozdrawiam serdecznie:))