Objaśnienie
Dzień po wszystkim, fale binarnych
listów,
Zalewają niczym chmury strzał 'trzystu'.
Nie sposób uchronić się przed nimi
tarczą,
A potyczka w symbiozie z przegraną już
tańczą .
Gdy na gest lub ruch tamci brwi
pomarszczą,
A w listach tych ostrzem słowa zarżną,
Mają racje! a przynajmniej niech tak myślą
naiwnie,
Niech żyja z dumną pustą zerkając
zdradliwie.
Moze najpierw zamiast dziecięcych
pretensji,
Skromnie raczcie zapukać do neuronów
posesji.
Tam tkwi odpowiedź - klucz do bram raju:
"nie pchajcie się tam, gdzie nie
zapraszają"
częstokroć lista gości zależy nie tylko ode mnie... Es tut mir leid ;]
Komentarze (2)
Witam:)
Ogromny plus dla Ciebie za wiersz!:))
Idealne połączenie informatyki ("binarne listy") z
historią oraz piękną, mądrą poezją:)) Brawo:))
Pozdrawiam cieplutko:]
jeżeli się nie mylę, to Sparty troche jest w pierwszej
zwrotce, krytyka pustoty w drugiej, a w trzeciej,
radzisz tym puystm, którzy słowa rżną...Mir tut es
auch leid, vieles sogar...pozdrawiam