Obłąkana Miłość-a tak dużo kosztuje
Nawet jakbym chciała odejść,
Zostawiając tę miłość najzwyklej
obłąkaną,
Musiałabym pogrzebać coś cennego w
duszy,
I kazać jak w Kościele uklęknąć
kolanom...
(Bo przed miłościa się klęka,
Przed tą co zmywa naczynia,
I co na torturach ,nie wyda ciebie w
mękach...)
xxx
A obłęd ,co wessał zęby w Naszą Miłość,
Zwyczajnie chodził sobie ,
Krążył jak sęp,
I myślał o sobie- podobnej osobie...
A najlepiej o dwóch,
Po to ,by siebie uwznioślić,
Wysunąć na piedestał,
I nadać miano...Miłości
Teraz Ty jestes na zachodzie,
Ja jestem na wschodzie,
Obłęd popija w Kosmosie,
z konstelacjami wstawionymi...
A Miłość po kątach ukrywa się jak
złodziej...
Komentarze (9)
A Miłość po kątach ukrywa się jak złodziej...
świetnie zarysowany obłęd miłości w Twoim wierszu....
Życie tak wiele ma niewiadomych…aż trudno ją
rozszyfrować
On na zachodzie , Ty na wschodzie, obłęd w Kosmosie a
miłość po kątach ... czas na wielkie zmiany ...mimo,że
droga daleka , można ją skrócić i wszystkich do
centrum zawrócić...a obłęd do kąta...
Orginalny wiersz o obłąkanej miłości,ciekawie wyrażone
emocje...
Jeśli miłość jest prawdziwa to przetrwa wszystko tylko
dla tej trudnej trzeba poświęcić więcej czasu i
cierpliwości..
Milosc trudna ma to do siebie, ze tak latwo nie da sie
zabic - umyka po katach wlasnie, wciaz starajac sie
byc blisko, choc daleko...
Czy to obłęd, czy prawdziwa miłość, to już każdy musi
sam ocenić w swoim sercu. Bez względu na wszystko
szkoda rezygnować, bo obłęd sam kiedyś minie, a
prawdziwa miłość zostanie. Może trzeba pozwolić
działać losowi...?
Jak by to nie była miłość , czy obłąka na czy nie-
nosi szczytne miano uczucia,Pięlęgnować i pieścić
trzeba
Nic nie trwa wiecznie a czas goi rany