Obok stoi smutku pałac.
Już od dawna w głowie szum,
Ciąg bliźniaczych życia nut,
Każda z nich to symbol pewien,
Krew i strach, ból, cierpienie.
Coraz bardziej we mnie wzbiera,
Myśl, że chyba czas umierać,
Ciężka chusta z łez utkana,
Obok stoi smutku pałac.
Mam ochotę na rozmowę,
Z moją głową, lecz co powiem?
Chciałbym rzec, że czas na radość,
Ale rozum słucha rzadko.
Serce także jest przeciwko,
Rzuca we mnie żalu miską.
Ludzie mnie nie pocieszają,
Czy zaletą to, czy wadą,
Że potrafię grać jak aktor,
I uczucia widać rzadko.
Komentarze (2)
Są natury co w smutku muzykę tylko słyszą tj życia
puls i to ich prawo Wiersz właśnie o takim
melancholijnym podejściu a w duszy galop i huśtawka
Dobra poezja spontaniczna i szczera +:)
niektórzy są świetnymi życiowymi aktorami..."Myśl, że
chyba czas umierać" często mnie
prześladuje...fajne,płynne