Obraz
Ów niewiasta miała niebieskie oczy
Mieniące się w słońcu niczym szafir
Godzinami po łące lekko kroczy
W pamięci jedyny - zwie się Kafir
Tęsknota sięga po farby i pędzel -
słyszy
Daleką Afrykę i dzieci - prędzej!
Maluj tę, która bezradnością dyszy
Małe dziecię wspina się na matulę
Wpatrzone w zamknięte powieki
Mamo! Jest Ci zimno, ja Cię otulę
Nie wie, że zamknęła oczy na wieki
Tuli dzień i noc, ogrzewa twarzą twarz
Sumienie w skupieniu, płacze malarz
Upada na ziemię polską majową
Rozpryskując ciemne farby po niebie
Oddaje Bogu duszę już gotową
A obraz i kolory są dla Ciebie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.