Obraz palcami.....malowany
Wiszący księżyc na mglistym niebie
jak palcami malowany obraz...
gniewnie patrzy, już nawet On,
ten, który dotychczas był przyjacielem
Zobacz, oto we mgle twarz Twoja
na lodowej tafli Twoje ciało...
zimne, koszmarnie zlodowaciałe,
potrzeba nam promienia światła,
Chociaż jednego, niech przerwie zgasła
ciszę
Niech rozgrzeje Cie, do czerwoności
spalaj się, w płomieniach mych ramion...
jedność, siła, przeznaczenie,
Dwoje wampirów w blasku księżyca
Zawyj do niego smętną modlitwę
resztką tchu....
może wysłucha
i pozwoli się połączyć, pokochać,
obudzić
ze snu, podnieść się z zimnej tafli
lodu...
i trafić w końcu do bram piekła,
naszego piekła
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.