Obrazki lutego...
Po wielkiej zamieci nastał dzień
słoneczny
i w mig stopił zaspy wciskając śnieg w
błoto,
serce dzisiaj bije już z większą ochotą,
bo dzień się wydłuża w porządku
przedwiecznym.
Z podniesionym czołem do sadu zajrzałem,
by znaleźć choć mały okruch wiosenności,
poczuć w płucach powiew ciepła i
radości,
z tą nadzieją w sercu znaków wyglądałem.
Jakież było moje wielkie zadziwienie
ujrzawszy magnolię w pąki obleczoną,
w niej malwę uschniętą w koronę
wplecioną,
którą wiatr potrząsał sypiąc w krąg
nasienie.
Dalej za altaną ciemiernik mnie witał,
nazywany często białą różą zimy,
tuż obok przebiśnieg pędami drobnymi
w sieci niewidzialne ciepło słońca
chwytał.
Wróciłem do domu dziwnie odmieniony
i chociaż wiedziałem, że to czas zimowy,
a mróz znów przyrodę zakuje w okowy,
to takim widokiem jestem pokrzepiony...
Komentarze (51)
Pięknie wyszło:)). M
z przyjemnością poczułam przedwiośnie w wersach,
serdecznie pozdrawiam już wiosennie:))
Z przyjemnością czytałam ten powiew wiosny. Udanego
dnia z pogodą ducha:)
Piękne te obrazki, przyjemnie się czyta.
Pozdrawiam serdecznie :)
Napełniłeś mnie poezją wiosny.
(a ptaki jak pięknie śpiewaja w parku...)
Żurawie wczoraj słyszałam u nas.
Piękny wiersz.