W obronie moralności
- Popatrz, on ją całuje.
- Ach... chyba żartujesz!
- Przecież mówię, musnął jej włosy
palcami.
- Nie, doprawdy... masz jakieś omamy.
- Wiem chyba, co widzę...
- O, wstydzie!
Faktycznie zrobił to znowu.
Jak ona wróci do domu?
Jak spojrzy mężowi w twarz?
- Może masz
telefon do jego żony.
Nie może zostać nie poskromiony
ten bawidamek.
- Nie mam, ale wiem gdzie na przystanku
staje
autobus, którym żona wraca z pracy...
- Dobrze, jak ją zobaczysz,
koniecznie powiedz co jest na rzeczy,
może go to ze zdrad wyleczy.
- Ale ona! Jej to ujdzie na sucho?
- Czekaj, nachyl ucho...
Znam jej teściową.
Powiem słowo
w tajemnicy.
Już ona się z wiarołomną
policzy.
- No, pewnie! Rodziny dobro
jest wszystko ponad.
Ile trzeba się napracować,
żeby ratować
wartości
przewodnie...
- Och, patrz tam... to okropne...
Komentarze (37)
Witaj,
jest jedno bardzo mądre polskie przysłowie,
które wszyscy znamy.
Wiersz b.dobry i na czasie.
Pozdrawiam serdecznie.
Oj dobrze byłoby, gdyby każdy naprawianie świata,
zaczynał od siebie.
Niestety, rzeczywistość DoroteK opisałaś w całej
brzydkiej pełni.
Pozdrawiam serdecznie:)
Jak to łatwo w taki sposób stawać w obronie
moralności, ale kiedy trzeba wystąpić w obronie
maltretowanych kobiet i dzieci, to wtedy czesto lepiej
nie widzieć i nie słyszeć.
Poruszyłaś DoroteK ważny społecznie temat. Żeby tylko
chcieć go wziąć do siebie... (zawsze zaczynam
naprawianie świata od siebie).
Pozdrawiam cieplutko.
No cóż, moralni to my zbytnio nie jesteśmy, albo moze
nie widzimy swoich wad, a cudze na odległość
dostrzegamy, ploteczki rozpuszczamy. Pozdrawiam
moralności słowami uczyła
a sama czynem grzeszyła. :)
Ciekawy wiersz, na czasie. Nie ma co się wtrącać,
wścibstwo i plotkarstwo są bardzo uciążliwe... Może
akurat im taki stan rzeczy nie przeszkadza? W każdym
razie, nikomu nic do tego. Pozdrawiam serdecznie:)
Wścdibstwo nie poplaca.Nie nie lubi,kiedy ktoś wchodzi
mu do życia z butami,a te życzliwe panie tyle zŁego
potafią narobić.Ludzie często szukają tematów
zastępczych.Pozdrawiam serdecznie.
Wścdibstwo nie poplaca.Nie nie lubi,kiedy ktoś wchodzi
mu do życia z butami,a te życzliwe panie tyle zŁego
potafią narobić.Ludzie często szukają tematów
zastępczych.Pozdrawiam serdecznie.
Jakże życiowo! Brawo Dorotko - znam takie nietoperze
co wtykają swoje rękoskrzydła i wielkie uszy w nie
swoje sprawy/ bez obrazy naszych gacków nocków itd./
Dobry temat i fajnie ujęty w satyrze:)Pozdrawiam miło
Dulszczyzna w pełnym rozkwicie.Szkoda ,że czasem w
cudzym oku źdźbło nas razi a w swoim i belki nie
dostrzegamy.Ciekawie ujęta bolesna prawda o
niemoralnych strużach moralności.
A no tak bywa.Pozdrowienia.
Ach te wścibskie panie... Szybciej zaszkodzą niż
pomogą. Udana satyra. Pozdrawiam :)
Czy te panie z ciekawości,
Sa stróżami moralności?
Pozdrawiam w upalny poranek+++
@krzemanka :-) a wiesz, że masz rację, pomyślę jak to
zmienić :-)
Ciekawie i obrazowo o pseudo życzliwości. Podoba się.
Jakoś przeszkadza mi to "jest wszystko ponad" i
czytam sobie "jest ponad wszystko", ale autor wie
lepiej jak powinno być. Pozdrawiam.