Obudzić się z wiosną
Szron ubiera w koronki śródwierzbowe
strofy,
na burych kociątkach iwy drżą cyrkonie.
Fiołek się słodyczą do połowy okrył,
rozpachniony półsennie ogród wkoło
obiegł.
Zachłyśnięte wiatrem cienie mkną
galopem.
Do ptasich gniazd pną się, niosąc w dzióbku
dnienie
owinięte wiosną. Spring walcem mknie
Szopen,
krokiem tamtych cieni noc w rozświt
zamienia.
Coraz gęściej, bujniej rosną łzy
gałęziom,
rokita wzrok wbija diaboliczny w słońce.
Po niebach wędrowne wracają jak echo.
Dla tej jednej chwili. Za ten jeden
koncert.
Komentarze (36)
czuję tę wiosnę bardziej niż za moim oknem
Rozbudzasz..., a wyobraźnia czytając szaleje :)
Ożywczy to spacer z muzycznym akcentem.
W ostatnim wersie czytam :
Dla tej jednej chwili...,
chyba literówka się wkradła.
Pozdrawiam ciepło :)
Piękno w przyrodzie i Twoim piórze.
W ostatnim wersie chyba wkradła się literówka :)
Pozdrawiam serdecznie :))
u Ciebie zawsze pięknie!!
Wiersz niczym szwajcarski zegarek pozdrawiam
bardzo ładne i pogodne, jak na wiosnę:). M.