Obudzony instynkt
Odzywa się
we mnie
instynkt
zabójcy...
Wracają obrazy
dręczące
poranioną duszę
Z oczami
wlepionymi
w przepaść
Zatopionymi
w morzu łez
Nieskończonego
bólu
smutku
żalu
Nie podchodź
instynkt
obudził się...
autor
zmegi
Dodano: 2018-07-21 10:34:43
Ten wiersz przeczytano 1684 razy
Oddanych głosów: 45
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (88)
uuu... morderczy zew, aż strach trochę
Bardzo smutny wiersz.
Trzeba nauczyć się zapominać
o przykrych sprawach i iść do
przodu. Pozdrawiam serdecznie.
Eee...nie wierzę że aż tak ...wyciszyć takie
wspomnienia i dusza dojdzie do siebie...Pozdrówka
Zmegi.
Żeby zmora nie męczyła trzeba odciąć się od
przeszłości, powiem brzydko olać ją, go,
ich...pozdrawiam cieplutko
Miłość i nienawiść dzieli jedynie wąska miedza.
Zraniona kobieta potrafi rozwinąć w sobie najgorsze
instynkty.
Dobry wiersz Madziu. :)
Ślę moc serdeczności.
Zapraszam na Zjazd do Chorzowa październik... :)
Czasami i w ten sposób trzeba sobie
ulżyć...refleksyjny i ciekawy,pozdrawiam słonecznie :)
ojejku
a kiedy przytulisz ?
Przeczytalam i cichutko znikam.
Pozdrawiam:)
tylko tak zajrzałem, ale nie podchodzę+:) pozdrawiam
Aż korci, by przejrzeć się w tej wyzwolonej
drapieżności:)
Dziękuję za ciepły komentarz:)
A może to tylko wyobraźnia co by było gdyby ....Kiedy
nienawiść każe się człowiekowi rozwijać, staje się ona
jedną z wielu form miłości.
Zemsty pragniemy wtedy chciwie gdy ktoś nas zrani
bardzo dotkliwie... pozdrawiam cieplutko, :)
Witaj,
to brzmi groźnie...
Życzę zmiany sytuacji.
Dziękuję i serdecznie pozdrawiam.
Każdy czasem tak ma. Myślę, że to minie, a peelka
odzyska spokój i radość.
Pozdrawiam Madziu :)