Obudzony instynkt
Odzywa się
we mnie
instynkt
zabójcy...
Wracają obrazy
dręczące
poranioną duszę
Z oczami
wlepionymi
w przepaść
Zatopionymi
w morzu łez
Nieskończonego
bólu
smutku
żalu
Nie podchodź
instynkt
obudził się...
autor
zmegi
Dodano: 2018-07-21 10:34:43
Ten wiersz przeczytano 1686 razy
Oddanych głosów: 45
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (88)
Świetny. Pozdrawiam Madziu.
Coś jak taki instynkt samozachowawczy, który pozwoli
uporać sie z przykrymi wspomnieniami i poprowadzi ku
lepszej przyszłości. Serdecznie pozdrawiam.
We mnie budzi się budzi instynkt zabójcy, kiedy przy
sobie słyszę brzęczenie komara. Możesz wtedy śmiało do
mnie podchodzić.
Dobry, w nieco mrocznym klimacie...
Ciekawie. Pozdrawiam zmegi.
Dobre.
O kurcze :-) strach się bać :-)
Jak zawsze świetny. Pozdrawiam Madziu.
instynkt zabójcy nie jest groźny dopóki jest uśpiony,
nie warto wywoływać wilka z lasu, bo może pokazać kły
i pazury :(
ciekawy wiersz
ciepło pozdrawiam :)
Fajny wiersz, ciekawe przesłanie.
Batorówna na Węgrzech miała chyba z 600 ofiar,
musisz popracować, daleko Ci do niej.
Miłego dnia z nożem w ząbkach Madziu.
Lepiej nie budzić nie ufać bo kto wie Pozdrawiam:))
Dobry.Pozdrawiam.
Mocne pozdrawiam