Ocalenie
W kolejną rocznicę zawalenia się Hali Wystawowej w Katowicach
Sekundy dłoń wyciągnięta gestem rozpaczy
wzywa pomocy
Zimno ciemność i ból nie mogę umrzeć tej
nocy
pod zwałowiskiem gruzów iskierka życia
gaśnie
otwiera powieki nadziei popatrzy w ciemność
nim... zaśnie
Świadomość się budzi smutno tak odejść bez
pożegnania
córeczko żono nie jesteście przygotowane na
takie rozstania
nad głową szum skrzydeł szare piórko spadło
na rumowisko
odgłosy ludzi światełko latarki znów
ciemność i... to wszystko.
Minuty niezdrowego snu beznadzieja i
przebudzenie
Gołąb cichutko grucha dziobem całuje
policzki
Ocalenie
Mój przyjacielu nie zawiodłeś mnie nie
opuściłeś w potrzebie
jestem tu sam siądź na moim ramieniu tak
czekałem na Ciebie
Znów ciemność tylko ten szum skrzydeł i
gruchanie
Odchodzę przebacz mi winy i przyjmij mą
duszę Panie
pustka otwieram oczy jasność czy jestem już
w niebie
Spokojnie Przyjacielu to gołąb on uratował
Ciebie
Komentarze (4)
Bardzo wzruszający wiersz. Wyzwolił łzy. Bardzo
wzruszający. wtedy - z grupą kolegów - próbowaliśmy
dodzwonić się do kolegi - bezskutecznie.
- On tam był... - ale - opuścił
halę i wyjechał wcześniej.
Barzo dobry wiersz.
Pozdrawiam serdecznie Reniu:)
piękny wzruszający wiersz - wróciłam by to napisać:-)
smutno o tej tragedii z przed lat - mój mąż jeździł na
te wystawy a w czasie tej tragedii został w domu i być
może to ocaliło jego życie za co dziękuje Bogu:-)
pozdrawiam
Mega wymowny wiersz