Oczekiwanie
Nie możesz być dzisiaj sama,
chodź, puste miejsce mamy.
Przecież się podzielimy
barszczem i pierogami.
Nie będę sama. Odrzekła.
Na pewno przyjdzie, obiecał.
Serce z piernika upiekłam
i jest opłatek i świeca.
Siedzą we cztery przy stole
z wiarą, nadzieją, miłością.
Wspólnie opłatkiem się dzielą,
już wiedzą, nie będzie gościa.
Północ zgasiła świeczkę,
bąbelki uciekły z szampana.
Posiedzi jeszcze chwileczkę,
przecież nie czeka tu sama.
Komentarze (79)
Z nadzieją jest ciepło, z wiarą pewnie, z miłością
radośnie.
A skoro tak - czego więcej trzeba?
Witaj Ewuś:)
A może nie na tego czekamy co powinniśmy:)
Pozdrawiam:)
@Januszek - - hmmm, jeśli chodzi o miłość to raczej
zastępstwo nie wchodzi w grę ale myślę, że peelka
przyjaciół przyjmie z otwartymi ramionami :*)
Dziękuję pięknie
@budleja--ale z nutką nadziei...
Dziękuję :*)
trudno się czeka na gościa ... który jest zaproszony i
zwleka ... miłość jest zawsze w sercu pierwsza nie
zwodzi ... więc na tą nie czekaj ... ja jako
przyjaciel nie zawiodę i przybędę i ziem z Tobą
wieczerzę ...
Witaj. Peelka znalazla sie w towarzystwie bardzo
wartsciowych kompanek... one kiedys w koncu sprowdza
te jedzyna/ jedyne oczekiwane osoby. Tak to smutny w
swojej wymowie wiersz, bardziej dluzy sie i jest
bardziej bolesne to oczekiwanie w okresie np. swiat.
Moc serdecznosci Ewo:)
Wesołych [jeszcze] Świąt!
a mogę w zastępstwie?
być tym gościem?
smutny i baaardzo, baaardzo wymowny :)
@jastrz - - jaki piękny cytat mi zapodales :) racje
masz. Ale peelka jakas taka uparta na tego gościa :)
tłumacze jej podobnie, na nic...
Dziękuję pięknie :*)
Przypomina się przypowieść z Ewangelii św Łukasza:
„Pewien człowiek wydawał wspaniałą wieczerzę i
zaprosił wielu. A w godzinie wieczerzy wysłał swego
niewolnika, by powiedział zaproszonym: Chodźcie, gdyż
wszystko jest już gotowe’. Lecz oni wszyscy zaczęli
się wespół wymawiać. (...)niewolnik podszedł więc i
opowiedział o tym swemu panu. Wtedy gospodarz srodze
się rozgniewał i rzekł do swego niewolnika: Wyjdź
szybko na szerokie ulice oraz uliczki miasta i
wprowadź tu biednych i ułomnych, i ślepych, i kulawych
(...) Bo mówię wam: Żaden z tych zaproszonych mężczyzn
na pewno nie skosztuje mojej wieczerzy”.
Nie każdy, na kogo się czeka jest godny tego. Czasami
lepiej zaprosić kogoś z ulicy, ale o wdzięcznym sercu,
niż kogoś, kto nawet nie umie docenić zaszczytu, który
go spotkał.
@Strumpy - bardzo dziękuję :*)
Jakże życiowy wiersz sprowadzający do przemyśleń. + i
Dobrej nocy.
@dziadek Norbert - - oczywiście że przyjdzie przecież
czekają we cztery! :) :)
Dziękuję :*)
@zmegi
@Szarosc Dnia
Dziękuję wam pięknie :*)
Przyjdzie, przyjdzie, przyjdzie na to czas. Jak miało
przyjść byle co, to nie przyszło. I bardzo dobrze. Na
wszystko musi przyjść odpowiedni czas...
Bardzo fajny wiersz. Pozdrawiam. Miłego wieczoru ;)))