Oczekiwanie. Proza.
Grudniowy mróz okrył szronem zarośla i
trawę,
oszklił drzewa lodową powłoką, krzewy
pokrył
lśniącymi czapami śniegu wyglądającymi
w blasku księżyca, jakby zostały
wyrzeźbione
w lodzie. Bajkowy krajobraz wygląda
prześlicznie
z delikatnym puchem na gałęziach zdobiąc
bielą
wierzchołki strzelistych choinek śniących o
odległej
wiośnie, gdzie pod śniegiem pulsuje ziemia
z zapowiedzą
kwitnienia. Ale póki co, jest straszliwe
zimno,
za oknem słychać brzęczenie dzwoneczków
przy saniach,
tętent końskich kopyt, uprząż koni
wydzwania
melodie podobne do kolęd.
W powietrzu wisi podniecenie przed
zbliżającą
się gwiazdką. W przytulnym pokoju stoi
błyszczące
od świateł drzewko choinkowe przybrane
złocistymi i srebrnymi bombkami. Pod nim
piętrzą
się różnokolorowe paczuszki przewiązane
pięknymi wstążkami. Niewielka szopka z
ruchomymi
figurkami dopełnia całości przyciągając
wzrok. Cały świat trwa w oczekiwaniu,
gwiazdy migocą
spokojne i obojętne na ból samotnego
serca.
Tessa50
Komentarze (16)
"spokojne i obojętne na ból samotnego serca" choroba
dwudziestego wieku...znieczulica!
ale co tam jutro też jest dzień:))