Oczy....
Co ostatniego dnia zobaczą me oczy??
No co?
Twarz kochanego,dzieci...może też
wnuków??
No co?
Może pielęgniarkę,doktora nad moim
ciałem??
No co?
A jak w wypadku umrzeć mi przyjdzie??
No co?
I co zobaczą w tej ostatniej chwili me
oczy??
Oczy co widzą teraz świat kolorowy...
Tak piękny tak miły,że brak mi aż
mowy...
Widzą co dzień ludzi kochających i przeze
mnie kochanych,
Te znane mi dobrze pejzaże stron
rodzinnych.
Czas,czas,czas on wciąż goni nas...
Ani się nie spostrzegę jak wybije ta
godzina...
I
co...?
I powiem:TO właśnie jest ostatnia rzecz
którą widzieć dane mym oczą...
Zasnę,umrę...ale zabiorę ten obraz ze
sobą...
To przemyślenia które snułam w autobusie... Tak ciężko przyzwyczaić się do niektórych konieczności...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.