oczy
moje oczy potrzebują
przestrzeni
moje oczy potrzebują wody
moje oczy
potrzebują światła
ale nie agresywnego
wystarczy im rumień księżyca
wystarczy im szept ulicznej latarni
erotyczny monodram świecy
rozbierającej się z woskowych sukni
do naga
moje oczy potrzebują powietrza
ruchu
powietrza
jakby zmąconego skrzydłem
niewidzialnego ptaka
moje oczy są doskonałymi pływakami
jak ryby
i są bardzo spokojne
choć nade wszystko potrzebują wody i
tlenu
a tu jest piasek
dookoła piasek
leżę na piasku
otwartymi dłońmi okładam twarz, rozpaloną
pochodnię
piasek ma nieskończoność żyć
i mrówczy temperament
włazi w szpary między palcami
czekam na przypływ
ale moje oczy nie mają tyle żyć, co
piasek
nie wiem czy one jeszcze tam są, nie widzę
ich
nic nie widzę
wszystko płonie
wszędzie pełno sierści
lepi się jak miód
sierść
sierść
sierść
jakby jakieś złe zwierzę trzepało się
kto je tu wpuścił ?
ktoś otworzył klatkę ?
nikt.
samo weszło, przez okno.
od wschodu
Komentarze (5)
Kanty omijaj i zmierzaj do celu nie gubiąc po drodze
tego co już masz i tego co ważne.Wiosennie pozdrawiam
:)
(róże)
Piękny! Oczy są zwierciadłem duszy, a ty przekazałaś
obraz "cudo". Serdecznie pozdrawiam.++++++++++++
Świetny :) +
Masz niespożyte złoża wyobraźni artystycznej.Ja
naprawdę jestem zachłyśnięta Twoimi wierszami i to nie
są żadne komplementy.Sama piszę zupełnie
inaczej/banalnie dość/a tu przychodzę po coś zupełnie
nowego i takiego plastycznego.
Ps.Nie musisz mi się rewanżować-nie dlatego to piszę.Z
przyjemnością czytam większość Twoich wierszy:)Ten
jest kolejnym, który mnie oczarował.Pozdrawiam:)