Oczy kłamcy
obłudna bezwzględność
wypływa z kłamliwej dobroci
jego oczy wodzące po niezliczonych
historiach
egoizmem płynie krew w każdej żyle
góry fałszywego szczęścia
oczy kłamcy - granaty otępiałe
zamglone, bezludzkie
to ocean wielkich słów
wypełniony nieskazitelnym kłamstem
narkotyczna chęć oplątania
czyjejś myśli
gra w podrzucanie czyjejś myśli
pusta przestrzeń jego oczu
autor
Gosia 22
Dodano: 2009-02-22 12:16:36
Ten wiersz przeczytano 494 razy
Oddanych głosów: 10
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
tak oczy! nieraz usta słowem przeczą a oczy naprawdę
mówią Dobry wiersz w tle gorycz Pozdrawiam
Znam takie oczy.... świetnie udało Ci sie to opisać:)
Dobitny i niesamowity wiersz. Pozdrawiam