* * * Oczy i ręce,a czasem... * * *
Oczy i ręce,a czasem...
Wzięła mnie na ręce splotła zamartwiając
się jurta
Przytuliła jak marzenie do łona tęczy
Skierowała palce i wargi wilgotne
Przytaknąłem ciszy blasku słońca
Wiatr potargał wierzby czuprynę
Oczy i ręce,a czasem to wszystko się wie
Skierował promień ku kwiatom i fali traw
Łagodnie na strunie pajęczyn harf
A zwierciadło pukało za lustra pukało...
autor
Paweł Tuszyński
Dodano: 2006-04-30 12:23:32
Ten wiersz przeczytano 550 razy
Oddanych głosów: 0
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
piękny wiersz tylko końcówka wiersza jak czytam układa
mi się tak:a zwierciadło pukało do lustra
bram,pozdrawiam serdecznie