Od do - przejście
Pewnego dnia Stwórca wyciągnie ręce
po ostatni oddech, po moje serce.
I weźmie do siebie, jak swoją własność,
bo gwiazdy, co błyszczą też kiedyś gasną.
Wiatr poruszy liściem, rozszepce trawy,
łąką pieśń popłynie, dzień będzie łzawy,
a na firmamencie znów błyśnie słońce,
nie wszystkie końce są wszystkiego
końcem…
Odnajdziesz mnie w rosie spowitej
mgłami,
gdy spytasz po cichu, między słowami
dam odpowiedź w śpiewie majowym ptaków,
w omszałym kamieniu na naszym szlaku.
Przyfrunę do ciebie w sercu gołębim.
Na pomoc aniołów zwołam - przybędą.
Zaufaj, do nieba po tęczy wkroczysz,
nie zasmucaj serca, nie zraszaj oczu.
Bo na firmamencie znów błyśnie słońce,
nie wszystkie końce są wszystkiego
końcem…
Wystarczy mi okruch, co rzucisz
ptakom...
Nie chcę żebyś płakał, nie chcę żebyś
płakał!
Komentarze (28)
Wspaniałe wiersz ma trudny temat.
Dobry wiersz o przemijaniu,
ale trudno nie płakać, gdy ktoś nam bliski...
Dobrego dnia życzę, oby jak najdalej od tego, co
nieuchronne...
Piękny! pozdrawiam Marcepani;)
nie wszystkie końce są wszystkiego końcem... pięknie
:) pozdrawiam
Chwila płaczu oczyszcza. A później życie toczy się
dalej...
Piękny wiersz.
Pozdrawiam serdecznie :)
czytam z podobaniem
ten okruch jest najpiękniejszy ...
dziękuję w imieniu córki za życzenia ..
Kiedy nie da się nie płakać...
Wiersz piękny.
Wiersz B.ladny. Przypomina mi się piosenka
J.Koffty-"Radość o poranku " Nie wiem czemu .
... bardzo ładny cykl tobie się pisze. Trzymam kciuki,
by skończył się tomikiem...
Tak jakoś ciepło zrobiło mi się na sercu (a w oczach
mokrawo...) po przeczytaniu Twojego wiersza...
Pozdrawiam! :)
Rzewnie wyśpiewać każdą strofę można
i z podobaniem - szczególnie ten wers
"nie wszystkie końce są wszystkiego końcem…"
Krzemanko :) sugestia została uwzględniona, chociaż
rozwiązanie nieco inne. Myślę, że teraz jest lepiej.
Mam taką nadzieję. Dziękuję.
Pięknie, ku pokrzepieniu tych co pozostają.
Zastanawiam się czy nie lepiej od
"Bo na firmamencie znów wzejdzie słońce," brzmiałoby
"Bo na firmamencie znów zjawi się słońce," lub
"Bo na firmament znowu wzejdzie słońce,"? A może jest
ok, tylko ja (jak zwykle) szukam dziury w całym.
Miłego wieczoru?