Od kiedy Ciebie nie ma...
Może kiedyś się spotkamy...
Dzień kolejny, każdy następny
Oddechem szuka Ciebie
I znowu łamie zasady tej gry
Od kiedy Cię zabrakło
Utraciłeś wszystko w jednej chwili
Spotkałeś na swej drodze Jasność
A my duszą i sercem cierpimy
Słowami modlitwy o szczęście
Daj Mu Panie odpoczynek wieczny
Nie mogę Cię Boże prosić o więcej
Bo niebo to dar ostateczny
Na wieki niech Mu wiekuista światłość
świeci
Byś zawsze był przy Nim
Wiem, że żyje w sercach swoich dzieci
I to jest życie wieczne!
Nie pozwól Panie, by moje wspomnienia
Umarły tak, jak mi Go zabrałeś
Spełnij o zmartwychwstaniu moje marzenia
I wytłumacz dlaczego...dlaczego tak
zdecydowałeś...
...w Niebie... ...a ja wciąż wierzę, że staniesz przede mną...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.