Od nowa
Tak blisko byłaś lata całe,
tylko na wyciągnięcie dłoni,
lecz ja chronicznie uciekałem,
zamiast za sercem Twoim gonić.
Teraz, gdy ciszy nie przerywa
spokojny oddech przy mym boku,
od nowa Ciebie chcę odkrywać
i słyszeć radość Twoich kroków.
Pozwól mi cieszyć się uśmiechem,
co słodko wtula się w ramiona
i szepcze czule tęsknym echem:
to ja, kochanie, twoja żona...
autor
Żonaty1967
Dodano: 2005-08-22 00:13:28
Ten wiersz przeczytano 473 razy
Oddanych głosów: 15
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.