Od powietrza, głodu, ognia i wojny
Nie ocaliłeś mnie od nienawiści,
od pogardy mnie nie zbawisz,
może słuchasz szumu jesiennych liści,
masz na głowie ważniejsze sprawy?
Nie, nie zazdroszczę Ci potęgi i chwały,
bo nie mam prawa Ci zazdrościć,
człowiek upada, człowiek jest mały,
A Ty go wciąż z kolan podnosisz.
Szarpie się , boli dusza lermontowska,
co noc wyrywa się na rozstaje,
patrzę na Ciebie jak na drogowskaz,
co będzie dalej?
Wiruje świat – kasa fiskalna,
bilion, trylion, tryliony trylionów,
aż się roztrzaska wynędzniała armia
smętnych, zapiekłych upiorów.
A gdyby uwierzyć jeszcze raz?
Nieznana dal oko me wabi,
północ, północ – to dobry czas,
byś posłuchał kolejnej litanii.
Od powietrza, głodu, ognia i wojny,
zdrajców, oszczerców, demonów,
ocieplenia na Grenlandii,
susz, powodzi, złych zbiorów.
Od piorunów, od czarnej magii,
od potwora, co siedzi w człowieku,
od tych, co będą chcieli zabić,
od nadmiaru leków.
Chroń nas, bośmy słabi,
a któż nam pomóc może,
posłuchaj pieśni błagalnych
i westchnień jak morze.
Od powietrza, głodu, ognia i
wojny…
Komentarze (9)
Niezwykle piękna modlitwa...
czasem człowiek chce się tak modlić ale bezsilność
wpycha mu słowa w gardło... może to i lepiej... dobry
wiersz
... wybaw nas Panie, a te tryliony, biliony zamień
na codzienne buliony, nakarm głodnych, odziej
potrzebujących ...
Modlitwa błagalna..całkiem niebanalna.."A Ty go wciąż
z kolan podnosisz.." - przesunąłbym "go" przed
"podnosisz".."Me" na moje..Nie tylko zagrożenie ze
strony człowieka (jak ula2ula wskazała), ale też i
przyrody.. M.
sam nie wiem co będzie dalej" myślę że tak byłoby
lepiej.
jak modlitwa w tonie dramatycznym okrzyk przeciwko
uwłaczającym człowiekowi zagrożeniom ze strony
drugiego Wiersz czytelny dobry
Od powietrza, ognia, wojny i głodu oraz zakłamanego
politycznego smrodu...
wiersz pelen niepokoju i co tu duzo mowiac
prawdziwy,pieknie napisany
Podobało mi się, choć czasami patos gniótł w plecy
podczas czytania :)
To po prostu dobry tekst!