od tak
czasami
Dwa ciała,
Spowite nocy pościelą.
Łączą w jeden świat,
Nie dzielą.
W spazmie rozkoszy,
Krzyk blaskiem dnia potoczy.
Razem opadają powieki,
Razem otwierają oczy.
Któregoś dnia o brzasku.
Wstaną osobno,
Jak popiół z ogniska.
Wygaśnie to,
Co niedawno żarem tryskał.
Skurczy się świat,
Nabrzmi od wad
Zostawi po sobie,
Złości kwiat.
Któreś z nas,
Spamięta czas.
Wyszarpnie frazes,
Bólu.
„Idiotko” lub ty
„Ciulu”.
*
Nocy
samej
02.08.2002
Nocy samej 02.08.2002
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.