Trumna
Przy tobie spadam jeszcze niżej
I to od reszty mnie odróżnia
Wyglądam jakbym stał pod krzyżem
A ty wyniosła dumna próżna
Wyglądam jak rozbite lustro
Żałośnie jak bez nogi krzesło
Od zawsze obcy twoim ustom
Niezapisany w twoją przeszłość
Czuję się jak bochenek chleba
Rzucony światu w czasie głodu
Jak ktoś kto ciągle by się gniewał
Jak część starego samochodu
Człowiek jest żywy kiedy kocha
Gdy ma się jeszcze o co starać
Jeśli mi mówisz tylko trochę
To dla mnie już jest przecież kara
A ja przy tobie się zapalam
Świat ze mnie znowu stroi durnia
O tobie mówią w kuluarach
Że jesteś dla mnie tak jak trumna.
Gregorek, 30.10.20
Komentarze (5)
Smutkiem napełnia wiersz
Pozdrawiam
bardzo smutne...
pozdrawiam
Witaj
Świetna klasyka w dziewięciozgłoskowcu, bardzo dobre
rymy i mocny życiowy przekaz w tekście.
Serdecznie pozdrawiam.
wow - mocne.
Smutno, aż trudno uwierzyć że miłość może być tak
destrukcyjna. Pozdrawiam autora:)