***Od wschodu szedł***
od wschodu szedł
ku mnie jak wiatr
ja byłam gwiazdą z zachodu
rzucałam mu na drogę blask
aby mógł trafić bez kłopotu
mieliśmy dla siebie
tylko jedną chwilę
w której mnie milczący mijał
i chociaż na wieczność
ją rozciągnęliśmy
minęła nam jak jedna chwila
autor
Anowia
Dodano: 2007-06-20 20:41:09
Ten wiersz przeczytano 712 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
Dobrze uchwycona ta jedna wzajemna chwila życia w
nieskończoności czasu..
pomiędzy tym wschodem a zachodem sa chwile które
zawsze warto przeżyć.... bo czas zabiera nam kazdy
jej skrawek ......cieszmy sie tym ...bardzo
sugestywnie napisane slowa....
Czymż jest nasze życie w porównaniu do wieczności?
Ach... Korzystajmy nawet z tych malutkich chwil
szczęścia. Udany, ciekawy jest twój wiersz.