Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

od zmierzchu do świtu

zmierzch już taki okrzepły nad miastem
i zdaje się być powód wszystkiego
cudowna błogość odpocznienia
delikatnie układa się na rzęsach
nagle chcesz wiedzieć kim chcę być
jakie miejsca chcę zobaczyć
a ja słyszę tylko jak hiacynty różowe rosną
czuję powietrze pachnące groszkiem
- o, Bóg otworzył kuchenny lufcik -
myślę w skrytości
wszystko inne jest dla mnie takie
odległe... niedostępne... obce...
trwajmy tak przytuleni
jak srebrne łyżeczki w kredensie
póki świt nie minie

autor

Katarzyn(k)a

Dodano: 2010-06-21 08:05:23
Ten wiersz przeczytano 507 razy
Oddanych głosów: 7
Rodzaj Wolny Klimat Romantyczny Tematyka Miłość
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (2)

DoroteK DoroteK

pięknie opisałaś te czarodziejskie chwile absolutnej
bliskości :-)

Isana Isana

"jak srebrne łyżeczki w kredensie póki świt nie minie"
Pięknie i zmysłowo :)

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »