Oda do lasu
Ty wysoki, co całe wzgórze
I mnie na tym wzgórzu ocieniasz,
Zdobny w fiołki i dzikie róże,
Domu dzika, zająca, jelenia,
Poznaczony dla mnie siatką szlaków,
Bym nie zgubił się w tobie czasami,
Rozśpiewany tysiącami ptaków,
Rozszumiany potokiem, drzewami.
Ty zapełnisz mój każdy niedosyt,
Uspokoisz swym chłodem wysokim,
Gdy wiatr targa ci zielone włosy,
A ja przez nie patrzę na obłoki.
Tajemnica dawna cię okrywa,
Czary? Gdy się do kory przytulę,
To ból każdy w sercu się rozpływa
I ja też się rozpływam z tym bólem.
Dać się pieścić miękkim trawy falom,
Wsłuchać w szept twój tajemny wciąż chce
się.
Bądź pochwalon, po trzykroć pochwalon,
Lesie!
Komentarze (18)
Takie wiersze można czytać.
Pozdrawiam.
Optymistyczny, opiewający piękno lasu wiersz. Brawo!!
"Bądź pochwalon, po trzykroć pochwalon,
Lesie!"
Dobranoc Jastrzu:)))
Wiersz bardzo ładny... a na ból dokuczliwy jest dobry
tłuszcz gęsi z olejkiem rycynowym ...to pomaga ...