ODA DO MUZY
Te wspaniałe dźwięki,
Jakby chciały mnie wywołać.
Jakby chciały wodospad do góry
skierować,
Wbrew grawitacji i wszelkim siłom natury.
Ta wspaniała, dumnie narastająca
empatia,
Wobec mnie, a nawet Boga.
Wyrazistość zdań tak wieloznacznych,
A jednak docierających tylko do mnie.
Ta myśl przekazana, wręcz niepojęta,
W swej zwięzłej treści opowiedziała mi
Całe moje życie, w tym jednym momencie.
Powiedziała stań się tym, kim jesteś.
Dziękuję Ci za to, o muzo radosna,
Że Ty chociaż jesteś i wciąż na mnie
czekasz.
Wciąż o czymś mówisz nadludzkim głosem
Rozdartych aniołów, by dodać mi sił.
Ty z Bogiem na jednym triumfalnym obłoku
Zasiadać powinnaś - o niedoceniana opoko
spokoju.
Malujesz farbami mój namiot ostoi,
Przystanek na którym czeka też Bóg.
I dajesz mi szansę, i krzyczysz
wołaniem,
Bym został na chwilę, by dalej iść móc.
By jeszcze na chwilę zatrzymać ten czas,
Odpocząć przed dalszą podróżą.
Dziękuję za wszystkie Twe nuty i prawa,
Dziękuję o muzo, że jesteś wspaniała!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.