Oda do samotności
Nikt nie może żyć w samotności, choć nieraz jesteśmy do tego nieprzekonani...
Pocieszała mnie,
gdy życie mnie nie rozpieszczało.
Została ze mną,
gdy wszystko mi odebrano.
Chciała iść ze mną,
gdy obrzydł mi los,
nawet wtedy,
gdy chciałam rzucić się na stos.
Lecz nasze drogi się rozchodzą,
tam ze mną pójść nie może, zatem
napiszę dla niej odę
zanim pożegnam się ze światem.
Ostatni raz obejrzę wschód słońca,
ostatni raz poczuję woń kwiatów,
ostatni raz spojrzę w niebo,
ostatni raz zobaczę te tysiące cudów.
Niech to będzie ostatni poranek
kiedy przy mnie pozostanie,
bo nadzieja mnie opuściła
i jestem w opłakanym stanie.
Chciałabym, żeby ze mną została
kiedy rozpłynę się w nicości,
ale pozostawię po sobie jedynie odę...
Odę do samotności...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.