Odchodząc
Zostawiona na chodniku,
oddaliłeś się po cichu.
Popękało moje serce,
nie chce wiązać się już więcej.
Obrażana, zaniechana,
taka czuję się od rana.
Gdy me powieki się zamykają,
w wyobraźni te same obrazy migają.
Jak mnie czule całowałeś,
jak od dziwek wyzywałeś,
jak klękałeś i płakałeś,
jak mną bardzo pomiatałeś.
Wybaczyłam Ci raz, drugi.
Teraz sam spłać swe długi.
Nie chcę Cię już więcej znać.
Teraz pozwól – pojdę spać.
Niech już minie koszmar cały,
niech mój świat będzie ocalały.
Zostawiony na chodniku,
oddaliłam się po cichu...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.