Odchodzę
Z bólu upadasz nade mną ,
Co mam w tedy czuć?
Serce łamie w pół.
Oczu blask przesłania jedna z łez ,
Zabierasz mi ostatni oddech z płuc,
Ostatni ciepły dotyk ust też jest Twój.
Słowa moje w Twojej głowie.
Parują moje gorące ze smutkiem dłonie,
Ostatnie spojrzenie w Twoją stronę,
I odchodzę . . .
Jestem już tylko lodem,którego nie stopi
żaden płomień.
Tak zastygam z uśmiechem,
Lecz za zamkniętych powiek jeszcze łza na
mej bladej twarzy tonie.
Ty kładziesz obok mnie ostatnie słowa,
które już na zawsze ze mną tam zostaną .
Wkładasz różę w mą zimną dłoń,
Czuję ledwo jeszcze jedną łzę Twą ,
A po tym już odchodzę na zawsze . . .
Zasypie się piach na mą twarz,
Zakryje ten nie ustający w nas ból.
Rozdzielił nas ten wielki mur,
Jestem już na górze miły mój .
Spełnij dziś wszystkie swoje sny i żyj jak
najpiękniej.
Jutro może już nie być Cię tu,
Od tej chwili oboje zaczynamy inaczej żyć .
. .
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.