***(odchodzę...)
Łukaszowi po 66 miesiącach....
Odchodzę...
zmęczona
żebraniem
o
najdrobniejszy gest
do granic
wypalona
pustką słów
i
chłodem ramion
odchodzę...
autor
Little pea
Dodano: 2008-06-18 21:00:33
Ten wiersz przeczytano 579 razy
Oddanych głosów: 15
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (7)
Dobra decyzja.
Dobra decyzja!+++
zwięzłość wypowiedzi dowodzi oschłości uczuć -
wypowiedź nabiera wymiaru kłującej powziętej
decyzji...
Arcysmutny wiersz... Odejdź, jeśli tak czujesz, ale
nie zamykaj się na nowe ;)
Trudne decyzje...też trzeba podejmować:( Bolą skutki,
ale to mija...raczej...
czasem gestów słów miłości brak... a nawet gdy są od
tak... ale czasem takie oziębienie jest potrzebne by
znów rozpalić ogień miłości...+
Czasmi wystarczy zrobić sobie przerwę...