Odchodzę w noc
Zapada noc skończył się dzień
Samotny znów to wielki mój cień
Bo, po co żyć nie warto już
Zamykam drzwi wyrzucę klucz
I w każdą noc nie jeden sen
Zabiera mnie już nie wiem gdzie
Odejdę w dal tam nie ma nic
A zemną cień on druhem mi
Nie przyjdzie nikt nie zbudzi mnie
Zamknięte drzwi za nimi cień
Już oczu blask przyćmiony snem
Na wieczność tak ugasić chcę
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.