Oddaję co Twoje
Za całe moje życie - przepraszam
Przebyłem drogę krętą i trudną
Duszę raniłem swoimi grzechami
Przeżyłem otchłań i miłość brudną
Kalecząc innych swoimi czynami
Przedarłem ciernie i druty kolczaste
Przykryłem ciałem rzucane granaty
By zadośćuczynić za swoje życie
Wsadziłem głowę w lufę armaty
Wyrwałem swe serce rozdarłem szaty
Popiołu w pokucie swej nie szczędziłem
Acz nie na darmo i dla aprobaty
Lecz dzięki temu że zwyciężyłem
Nie innych nie los i okoliczności
Nie wojny batalie i krwawe rozboje
Zdeptałem swój cień i swe słabości
Oddaję co Twoje
Komentarze (6)
Wyznanie szczere i prosto z serca. Pozdrawiam.
Wiersz jako przypominajek
co należy do przeciętnego śmiertelnika-grzesznika
bo każdy z nas nim jest na tym łez padole
Pobiegłem - za obrazem, wkładania głowy - w lufę
armaty.
I głosuję, oraz pozdrawiam
Ciekawie i refleksyjnie...
Dobrze jest zrobić rachunek sumienia i wyrazić
skruchę, ale czy to wystarczy przed obliczem Stwórcy,
tego nie wie nikt poza nim...
Pozdrawiam :)
Szczere wyznanie, ładnie napisane.
Pozdrawiam serdecznie.
oby tylko to wyznanie win i przeprosiny wystarczyły.