odechciało się wszystkiego.
odechciało się wszystkiego.
kolorowych świeczek,
tysiąca kropel wina,
rokoszy deszczu w gardle,
smaku jabłek.
odechciało się misia z zaszytym okiem i
swetra w miedziane
paski.
szmaragdowych kamieni,
dwóch różnych dźwięków.
zapłaciłam ponad dwoma tysiącami dni,
zanim pozwolono mi poczuć twe usta
rozkoszne
i poczuć głębię twojego dotyku.
zanim rozpiąłeś...
rozporek serca.
wtedy jednak rozkraczyło się moje
[prze]znaczenie.
mógłbyś?
Komentarze (2)
Naprawdę życiowy wiersz... można z niego wyciągnąć
wiele wniosków. Smutnych wniosków na temat mężczyzn.
Prawie 5 lat. I tematyka życie? Enigmatyczne pytanie
jest kluczem do uczuć bohaterki. Jednak niezbyt
potrafię sobie poradzić myśli moim wytrychem z tymi
wrotami. Mam wrażenie, że zawiniły trochę
wyidealizowane wyobrażenia.