Szpital
Noc spowiła ludzi swym snem
Nagły płacz dziecka przerywa ciszę
Szelest maszyn zagłusza krzyk
Matka cicho łka w kącie
Cichy szept serca ustaje
Rozpacz rozdziera umysł
Dosłowny obłęd w oczach
Nadzieja tak szybko znikła
Tak jak się pojawiła
Miłość nie przenikła
Nie zdołała uratować
Kolejnego małego istnienia
autor
Demonanioowsmierci
Dodano: 2011-01-07 00:52:20
Ten wiersz przeczytano 535 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
tak to właśnie jest w szpitalu.... jedni umierają
...inni się rodzą ....tylko ta cisza w nocy
....pozdrawiam