Odejscie
Łza... jedna, potem druga
Uderza o spodnie
Łezki lecą po policzkach
Nikt nie jest w stanie ich zatrzymać
Siedzimy w jednym pokoju
Myśli tysiąc
A ona leży spokojnie
Patrzy na nas
Nie wiemy, ale ona widzi z nieba
Widzi nas
Nasze smutki i wspomnienia
W takich chwilach nie pamięta się tych
złych
Wszyscy wspominamy te dobre...
Dziadek nie płacze
Ale zauważam
W jego oczach smutek...
Tyle razem przeszli, wychowali dzieci
Doczekali się wnucząt
Doczekała tego, co chciała
I odeszła...
Komentarze (1)
Tak... strata kogoś bliskiego bardzo boli... wiem coś
o tym. Współczuję i pocieszę, że wiersz świetny. Ma w
sobie ten żal, który czujesz... pozdrawiam cieplutko.