Odejscie
Tyle juz czasu mineło
Lecz ból niczym ostrza krwistych
sztyletów
Oplata me serce pajęczyną stalowych nici
Wcinające sie coraz głebiej raniące coraz
boleśniej
I coż z tego zycia mam
Nic tylko smutek każdego dnia
Za oknem słońce i śmiech
W mej duszy mrok i śmierć
Nie wiem co robić
Sieć sie zaciska, serce już nie ma czym
krwawić
Ból znika, pojawia sie inny
A może to skończyć już w końcu
Małe ostrze
Srebrne i cieniutkie
Gładka skóra i dwie gorące żyły
Ciach...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.