Odepchnięcie
Nie chcesz już być,
Nie chcesz już blisko Mnie żyć,
To Ja bez Ciebie nie potrafię żyć,
a Ty Odpychasz Mnie,
Odpychamy Się Nawzajem...
Tak mi żal, że tracę kawałek Siebie czyli
Ciebie!
Odbierasz mi kawałek mego świata i
zamieniasz to
w zwykłego kwiatka i zostaje bez
świadka…
Zupełnie zostałam sama
nie ma przy mnie nikogo,
zupełnie nikogo
opuścili mnie wszyscy,
wszyscy bez wyjatku
i Ty też mnie opuściłeś,
chociaż obiecałeś Mi,
że będziesz ze mną na zawsze,
że nigdy mnie nie opuścisz!
Jednak to zrobiłeś i Mnie opuściłeś...
Poszłeś do innej, która jak powiedziałeś Mi
nie ma nic,
nie ma tego co Ja, czyli szczerą
miłość do Ciebie!
A Ja głupia zaufałam i pokochałam,
a teraz co mi po tym pozostało?
Nic, zupełnie nic!
KONIEC z płaczem, KONIEC z użalaniem się
nad sobą,
bo nie warto płakać za kimś,
kto nie jest wart mych łez,
bo warci są mych łez tylko,
Ci którzy do tego nie dopuszczają,
ale co Mi z tego skoro
i tak nikogo przy mnie nie ma,
już tak szybko o mym
istnieniu zapomnieli...
i odepchneli...
Wiem, że mi nie wyszedł ten wiersz, no ale taki mi powstał...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.