Odetchnąć wolnym sercem
spróbuję zapomnieć... odetchnąć wolnym już sercem...
kiedy zapalę znicze na grobie
mojej nieodwzajemnionej miłości
nie będzie już powrotu
spalę za sobą wszystkie mosty
patrząc na Twoje inicjały na marmurze
ostatni raz dotknę dłonią
małego złotego krwawiącego serduszka
i złożę tam kwiaty
z zamiarem jednym w głowie
nigdy już nie spojrzeć na Ciebie
jak na kogoś takiego
do kogo płonę miłością
spróbuję zapomnieć i zakopać
Cię w swojej pamięci, zamknąć
w lustrzanym pudełku, byś
patrzał na siebie do obrzydzenia
a pudełko zamknę na klucz,
jak skarbonkę, w której
trzyma się skarby, a kluczyk
połknę, by nie ulec pokusie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.