Odkąd żyję zawieszony w...
Nic się nie zmienia, tylko to ocieplenie
Tutaj wśród kwiatów i przyjaciół
zaczęły się moje nowe zaślubiny
zaślubiny z IV dekadą życia
Od ogrodu do ogrodu
od ścieżki wysypanej żwirem
po ścieżkę wysypane moimi grzechami
marzeniami
Odkąd żyję zawieszony w kalendarzu Boga
znaczonym symbolem
więcej kocham życie
Ktoś czeka
na moje nowe narodziny
by podać mi gałązkę nowego życia
Przyjąłem !
Nowe marzenia
dojrzałe
wklepane w drewniany
różaniec
Już nie biegnę, stanę czasem by spojrzeć
nic się nie zmienia, one niezmienne
idą tą samą drogą, potykając się
Ich spojrzenia łagodne dalej
uwodzicielskie
Nic się nie zmienia, one niezmienne
Autor:slonzok
Bolesław Zaja
*W moim mieście coraz mnie moich
rówieśników
Komentarze (4)
Witaj Przyjacielu
w październiku jest okazja aby się spotkać to Chorzów
może wypijmy po kufelku piwa
Bolesławie walcz bo warto
pozdrawiam
Fajny wiersz i ważne żeby nigdy nie poddawać
się;)pozdrawiam cieplutko;)
Ciekawy wiersz, a tak to już w życiu bywa, że z czasem
ludzi z danego rocznika ubywa. Pozdrawiam i dużo
zdrowia życzę :)
Bolesławie widzę że się nie poddajesz Serdeczności
miłego dnia:))