Odliczanie do północy...
..::Rok 2005 odchodzi...
Dziesięć...
Ten rok był wspaniały!
Nasze siatkarki złoto wygrały!
Dziewięć...
Na Mundial jadą nasi piłkarze!
Może puchar przywiozą w darze?
Osiem...
Polscy pływacy złoto zdobywają!
Ach, jak Oni świetnie pływają!
Siedem...
Smolarek gola za golem zdobywa!
W kadrze coraz częściej zaczynać bywa!
Sześć...
Wydaje się, że ten rok był idealny!
Więc dlaczego widzę ten cień koszmarny?
Pięć...
Co symbolizuje ta rysa na gładkim szkle?
Może te tragedie, które wydarzyły się?
Cztery...
Odejście naszego Ojca Świętego?
Naszego przyjaciela wielkiego,
kochanego?
Trzy...
Tragiczna śmierć siatkarza w obcym
kraju?
Siatkarza, który przy żonie czuł się jak w
raju?
Dwa...
Wszystkie pożegnania, wszystkie łzy
wylane?
Wszystkie wspomnienia, chwile
niezapomniane?
Jeden...
Niech rok od nowa się zacznie, niech cofnie
się czas,
Wszystko się odmieni, coś zmieni się w
Nas.
Zero...
Wybiła północ... Jaki rok mamy?
Przed siebie idziemy czy... w przeszłość
się cofamy...?
... Rok 2006 przychodzi::..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.