W odmętach
Podpisałam z Kimś pakt
tak ulotnym, przepięknym
a On zgrzeszył i spadł
w odmęty - przeklęty
więc leciałam z Nim w dół
nie żałując ni chwili
tak by każdy czuł ból
by się w piekle smażyli
sama byłam królową
Pan nie zdradzi swej duszy
w Jego szpony chwyconą
nikt nie wyrwie, nie ruszy
to co teraz napisze
nienawiścią wypełnia
ale kocham nad życie
ciągle grzech ten popełniać
pewnie grozi mi zguba
pewnie każdy potępia
lecz to moją jest chlubą
tkwić z aniołem w odmętach
Komentarze (2)
Owszem - lekko, śmiesznie, a nawet troszkę śmiesznie.
Już kocham ten wiersz ;)