Odpowiada
Dla koszmaru z ul. W...
Dam zagadkę
Rodzą się w bólach
by potem ulecieć
w błękit szyb naszych okien
Chodzą choć boli
niewidoczne po drogach
bezdrożach nie – woli jak koty
Giną, nie jak kamień w wodzie
zwyczajnie w czasie
jak myśl w głowie
Podpowiedź
Przewraca się na drugi bok
tłusta, łysa, pała
pełno wokół dzikich piór
podmuch, skrzydła, cisza
drobny błąd w planach
autor
mobieta
Dodano: 2007-02-09 18:49:53
Ten wiersz przeczytano 688 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.