Odszedłeś
To był ten dzień,
to była ta noc.
Sliska nawierzchnia,
alokoholu moc.
On jechał za szybko,
każdy o tym wie.
Wszyscy zginęli,
dlaczego ja NIE?!
Umarłeś na mych rękach,
bardzo cierpiałeś,
ostatnimi siłami łzy mi ocierałeś.
Na Twoim pogrzebie był ogromny tłum,
Twojej rodziny, ziomali i szuj.
Chcialabym być z Tobą,
dlatego me ciało już wkrótce złożą razem z
Tobą.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.