Odtrutka
For U.
Dziś już wiem, że MY nie mieliśmy wspólnej
przyszłości.
Wiem też ile bólu i łez musiało ze mnie
spłynąć,
by przyzwyczaić się do tej myśli.
Krzyczałam patrząc na zakrwawione ręce.
Jakby krzyk miał mnie wyzwolić...
Moje serce drżało na Twój widok.
Władałeś całym moim ciałem...
i tak od wzlotu do upadku.
Spijałam z Twoich ust każde słowo. Twoje
oczy były kryształem
tak pięknym, jak Twoje nagie ciało.
Uwielbiałam tonąć w Twoich ramionach.
Niesiona beztroską spełniałam swoje
pragnienia.
Pożądałeś mnie całej.
Pieściłeś moje zmysły.
Nie chciałam, żeby każda kolejna noc z Tobą
była ostatnia.
Uzależniłeś mnie od siebie...
Od swojego zapachu...
i smaku...
Pewnego dnia wszystko się zmieniło.
Ty stałeś się inny,
oprzytomniałam.
Przestałam kochać i tęsknić.
Przestałam widzieć w Tobie ideał, a
dostrzegłam człowieka.
Człowieka, który też oddycha, który też
cierpi i nie jest taki twardy,
jak mi się do tej pory wydawało.
To było coś w rodzaju odwyku...
Teraz jesteśmy też blisko siebie,
rozmawiamy i śmiejemy się
mimo naszej przeszłości.
I choć mogę Cię mieć... Po prostu nie
chcę.
Dziękuję z przyjaźń...
Komentarze (2)
Bardzo smutne, ale jakże prawdziwe... Pozdrawiam i
daję głos :)
życie uzdrawia dusze ciernie to zabawa gorzej dostać
100 bólów niż stracić 1000 szczęść