Odwiedziny
Na pohybel smutkom i cieniom dokoła
By kochać Cię, dusza rwie się wesoła
I uszy, myśliwi jak nigdy czujni
Usłyszeć potrafią gdzie kropka i spójnik
Tylko zegar wróg nieprzejednany
Odlicza wciąż czas jakiego dla siebie nie
mamy
Wzdłużając puste, skracając pełne chwile
By uniemilić miłe, by nie było ich
tyle..
Nadejdzie kiedyś cała epoka
Długa jak stąd podróż do samego Maroka
Kiedy wysunę pokrętło budzika
Gdy słuchał będę mojego słowika
Dzień cały i noc całą w jego wsłuchany
słowa
Marzył będę by trwało to ciągle od nowa
Gdy w piżamkę będziesz osnuta skromnie
I tulić się będziesz do mnie i do mnie
To wszystko przed moim [s]pokojem niebawem
stanie
Świat mój cały - i nic nie zostanie.
Komentarze (2)
Tyle nadziei i romantyzmu w wierszu :)
Z uśmiechem przeczytałam:)